Logo
|
www.tadeuszrydzyk.prv.pl
www.ojciec.tadeuszrydzyk.prv.pl
|
Słuchaczka: – Czy jak się
modlę codziennie i spowiadam, ale też używam wibratora – wie ksiądz, co to
jest? – ale po to, aby nie grzeszyć z mężczyznami,
to grzeszę? ¤ ¤
¤ Słuchaczka RM: – Dobrze,
że Ojciec Święty nie jeździ tramwajami, bo jak by zobaczył, że dziewczyna
siada chłopakowi na kolanach i całuje się z nim, to by musiał pomyśleć tylko
jedno: No ku**a jakaś zwyczajna. ¤ ¤
¤ o. Rydzyk: – Ja już nie
mogę się na to wychowanie seksualne patrzeć. I popatrzcie, jak ono jest
wprowadzane w Polsce. Rękami katolików jest wprowadzane. To jest normalny
instruktaż. Dzieci się instruuje, jak robić samogwałt, jak sobie robić
dobrze... bez Boga. ¤ ¤
¤ Ekspert RM: – Filmy
rysunkowe są narzędziem dewastacji psychiki dziecka. Ich bohaterowie są
głosicielami satanizmu... na przykład ten kwaczący
kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet
dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty. ¤ ¤
¤ telefon do RM: – Ojciec mówi o
pornografii, a może zaczęlibyśmy jej zwalczanie od kościołów, od tych kobiet,
które przystępują do komunii w spódniczkach tak krótkich, że im cały interes
widać, a kapłan, zamiast to przez mikrofon zganić, to tylko się oblizuje. ¤ ¤
¤ fragment piosenki śpiewanej przez
dziecko na antenie RM: – Gdy Pan Jezus był malutki
nigdy w domu nie pił wódki. ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Niestety
jestem za tym, że jak dziecko jest chore... to
znaczy płód jest chory nieuleczalnie, to powinno się dopuszczać aborcję. Prowadzący audycję: – To
panią powinno się w pierwszej kolejności zabić, a nie to dziecko. ¤ ¤
¤ o. Rydzyk: – Byłem w
Białymstoku i widziałem taki perfidny plakat. Taki wielki... niby był przeciwko AIDS. Pisało na nim: „Wszyscy to
robicie, ale róbcie to z głową”. Jakież to wstrętne... wszyscy
robicie, a przecież ja tego nie robię. ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Ja dzwonię
ze Stanów. U nas jest już taka deprawacja i kultura śmierci, że w szkołach
stoją automaty do sprzedaży prezerwatyw. o. Jacek: – To pani nie
dzwoni ze Stanów, tylko z piekła. ¤ ¤
¤ quiz na antenie RM: – Masz na
imię Michał? To pięknie. Pierwsze pytanie naszego quizu brzmi:
Nad jakim morzem leży wyspa Kapri? – A ona leży nad morzem? – No... każda
wyspa leży nad jakimś morzem. – No to
nad jakim ona leży? – Kto tu w końcu komu zadaje
pytania? ¤ ¤
¤ telefon do RM: – „Tygodnik
Powszechny”, „Gość Niedzielny” i „Fakty i Mity” zatruwają
dusze katolików. ¤ ¤
¤ dowcipy na antenie RM: – Zmieniłeś rybkom wodę w
akwarium? – Po co? Przecież jeszcze
poprzedniej nie wypiły. Miś prowadził sklep w Tatrach. Przychodzi do
niego zajączek i prosi chleb z górnej półki. Wściekły miś przystawia drabinę
i zdejmuje ten chleb. Następnego dnia historia się powtarza, więc trzeciego
dnia miś, widząc zajączka, już sam wszedł na drabinę, a ten mówi: – Poproszę masło
z dolnej półki. Matka w ZOO do syna: – Nie
zbliżaj się do niedźwiedzi polarnych, bo się przeziębisz. Scena w ZOO:
– Kiedy będzie pan karmił małpy? – A co? Już pani jest
głodna? ¤ ¤
¤ telefon do RM: – Właśnie minął mi
okres... – I po co pani telefonuje
w tej sprawie do radia?! ¤ ¤
¤ Słuchacz: – W Oświęcimiu
nigdy nie było komór gazowych. Ta propaganda głoszona jest przez lobby
homoseksualistów amerykańskich. o. Piotr: – Chyba przez
lobby żydowskie. Słuchacz: – A to nie na
jedno wychodzi? ¤ ¤
¤ telefon do RM: – Ja sam na sobie
dokonałem eutanazji, bo się zatruwam trucizną o nazwie alkohol. Dzisiaj byłem
w kościele – pierwszy raz od wielu lat – i jak posłuchałem
co wy tam za idiotyzmy wygadujecie, to Bogu dziękuję, że jestem
alkoholikiem. Nazywam się Marian z Płocka... ¤ ¤
¤ Słuchaczka RM: – Idę sobie
ulicą, patrzę, a tu takie szesnastoletnie ku... wkładają
za wycieraczki samochodów ulotki agencji towarzyskich. Patrzę za chwilę, a
jedną taką ulotkę wyciąga nasz ksiądz proboszcz. No to pytam się jego, po co
mu ona. A ksiądz odpowiedział, że przyda się jako zakładka do książki. Już
nie wiem, co o tym myśleć. ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Jest u nas w
Toronto taki jeden Amerykanin, który przez całe życie wyszukuje i opisuje
negatywne postacie Żydów. A ja się pytam, czy w imię
miłości Chrystusa nie mógłby wyszukać kilku pozytywnych postaci tej nacji? o. Piotr: – Proszę pani... to za niego robi „Gazeta Wyborcza”. ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Słuchałam
pana wypowiedzi i muszę przyznać, że była ona na bardzo niskim poziomie,
wręcz na poziomie żenującym. o. Rydzyk: – Widzicie... to telefonował do Radia Maryja szatan, choć o niewieścim
głosie. A jeśli to nie sam szatan dzwonił, to jego niewolnik o imieniu Urszula. ¤ ¤
¤ telefon do RM: – Najdroższy ojcze
Rydzyku. Jesteśmy z tobą. Jak by ktoś chciał na ciebie rękę podnieść, to ja
nie wiem co bym mu zrobiła... najdroższy i
uwielbiony ojcze. Ty jesteś dla mnie więcej jak Bóg... (płacz)
Sto razy więcej jak Bóg... ukochany ojcze. Oni
wszyscy będą musieli z tego kiedyś zdać świadectwo. Przed Bogiem i przed
tobą, bo ty będziesz siedział na jego prawicy. ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Moja siostra
nie ma już jednej nogi, a teraz jest w szpitalu i grozi jej druga amputacja. o. Piotr:
– Ale Chrystus ją kocha i ma w tym zapewne jakiś plan. ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Papierosy,
chłopcy, trochę alkoholu... no puszczam się i jestem
szczęśliwa, i jest mi dobrze. o. Piotr: – Dziecko... czy ty wykręciłaś właściwy numer telefonu? ¤ ¤
¤ Słuchacz: – Wy tylko
alleluja, alleluja, alleluja i do przodu... siać,
siać i siać. Czy to nie jest już nudne? o. Piotr: – A pan się schlał po prostu jak świnia... ¤ ¤
¤ rozmowa na antenie RM: – Wy tak ciągle mówicie,
że ona była zawsze dziewica. – Tak, proszę pana. – To ja jej strasznie
współczuję. ¤ ¤
¤ Ekspert RM: – Dzisiaj w
Polsce nie produkuje się już nic polskiego. Nawet, jak się głupią żarówkę
chce kupić, to trzeba kupić, za przeproszeniem, osram. ¤ ¤ ¤ Słuchaczka RM: – Zawsze
jestem zabezpieczona i noszę przy sobie prezerwatywę. I co w tym
złego? Ktoś by powiedział, że jestem puszczalska... o. Jacek: – No więc jest pani puszczalska... Na szczęście... to znaczy, niestety... ¤ ¤
¤ Prowadzący audycję: – Pani
Rozalio... czy może pani już zakończyć swoją
wypowiedź? Już dosyć głupot pani, jak na jeden raz, powiedziała. ¤ ¤
¤ Zapraszamy wszystkich do
audycji kulinarnej. Jak zwykle przed mikrofonem wystąpi siostra Leonilia. Dziś
na szczęście nie jest w kuchni... ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – A ci kolarze co to jadą z pielgrzymką do Hiszpanii, to powinni
jechać przez Gwadelupę, bo będzie im bliżej. Prowadzący audycję: –
Bardzo dziękujemy za ten telefon, z tym, że w Hiszpanii nie
ma Gwadelupy, tylko w Meksyku, a to by było trochę za daleko... ale dziękujemy. ¤ ¤
¤ Gość RM: – A co robisz,
ojcze Jacku, gdy widzisz, teraz w lecie, piękną, skąpo
ubraną dziewczynę? o. Jacek: – To rzeczywiście
trudne pytanie, ale tylko trudne na oko. Bo ja wtedy natychmiast myślę o wielkości
Stwórcy, który był w stanie coś tak doskonałego stworzyć. I jestem dla niego
pełen wdzięczności. ¤ ¤
¤ Słuchacz: – Ksiądz nie
chciał pochować za darmo mojego ojca. Jak się zapytałem, co mam zrobić, bo
jest lato i gorąco, to on odpowiedział: „Zamarynuj go sobie”. Prowadzący audycję: –
No... pan jest chyba członkiem SLD. ¤ ¤
¤ o. Rydzyk: – Kochani... należy siać, siać, siać! Trzeba siać, aby urosło. Siać... siać, a jak nie będziecie siać, to... to
i tak urośnie. o. Rydzyk: – Ostatecznym
celem homoseksualizmu jest walka z Kościołem i zniszczenie Kościoła. ¤ ¤
¤ o. Rydzyk: – A ta
prostytucja na drogach? Jakież to wstrętne.I
popatrzcie, kto się koło tych narzędzi diabła zatrzymuje. Popatrzcie... góry mięsa z hormonami – bo przecież nie ludzie. Trzeba
siać, siać... tak, tak... zwierzęta
z hormonami. A potem przychodzą z płaczem do księży. ¤ ¤
¤ o. Rydzyk: –
Wykosztowaliście się na te kiełbasy, na te szynki na święta, a teraz co? Nawet na bilet nie macie, by pojechać do
Częstochowy. ¤ ¤
¤ telefon do RM: – Poszłam do
księdza i żalę się, że już nie mam siły, bo piętnaście lat żyję pod jednym
dachem z pijakiem, a ksiądz westchnął i powiedział: „Ty masz jednego pijaka,
a ja mam ich całą parafię”. ¤ ¤
¤ rozmowa na antenie RM: – Ojcze
Dyrektorze... mam nowotwora
i to złośliwego. – To wszystko dla Boga,
córko. ¤ ¤
¤ ekspert RM: – Czasem w
towarzystwie słychać koncert „bąków”. Wszystko spowijają trujące wyziewy tych
gazów. Z punktu widzenia ekologii jest to barbarzyństwo. ¤ ¤
¤ telefon do RM: – Miałam do
usunięcia ząb... i to mądrości. Bardzo się bałam i
poszłam do kościoła, i modliłam się: „Panie Jezu, co to będzie, co to
będzie...”. I taka myśl mi wtedy przyszła do głowy: to ja się boję o ból
zęba, a przecież Jego na tym krzyżu bardziej bolało. No to zaczęłam się
modlić i ofiarowałam Jezusowi ten ząb. Poszłam do dentystki, a Jezus mi to
wynagrodził i wcale mnie nie bolało. ¤ ¤
¤ ekspert RM: – Masoni są
narzędziem szatana, a ich znakiem jest słońce. Zwróćcie uwagę, że ten znak
starają się umieścić wszędzie. Na przykład w Polsacie się ono pojawia i na
butelkach wody „Bonaqua”, i jako logo partii Unia
Wolności. Żebyśmy mieli kilkuset takich ojców Rydzyków w Polsce, to nie
musielibyśmy się bać masonerii. ¤ ¤
¤ telefon do RM: – Ja sobie taką
modlitwę wymyśliłam sama. Mogę powiedzieć? – Prosimy... – Jak to dobrze, że
jesteś, ojcze Rydzyku, jak to dobrze, że ciebie ta mama urodziła,
niepokalana... ¤ ¤
¤ ekspert RM: – To tylko ateiści
szukają wszędzie spisków, że wszędzie jest spisek, węszą, że wszystko przez
ten spisek. A my, katolicy, wiemy, że to nieprawda. Wiemy, że jest tylko
jeden spisek, na czele którego stoi szatan. I on
upodobał sobie atak na Polskę, bo Polska jest monarchią, bo mamy swoją
królową, bo oddaliśmy się w niewolę Matce Bożej. ¤ ¤
¤ ekspert RM: – Jest taka książka
dla dzieci pod tytułem „Doktor Dolitle”. To jest
straszna książkai jeszcze na dodatek lektura. Ona
równa zwierzęta z człowiekiem, czyli równa człowieka ze zwierzęciem. To jest
doktryna masońska: świnia jest taka sama jak i ja. ¤ ¤
¤ Kącik dowcipów w Radiu
Maryja: – Wie pan, zaczęły wypadać
mi włosy. – Był pan u lekarza? – Nie. Same zaczęły. ¤ ¤
¤ o. Rydzyk: – Trzeba pić
zioła, bo to nie chemia. Ale jak się je pije na przykład o północy, stojąc na
jednej nodze, to już wtedy zaczyna się okultyzm i diabeł. ¤ ¤
¤ rozmowa na antenie RM: – Niech
będzie pochwalona Maryja zawsze dziewica. Czy będę na antenie? – Już pan jest na antenie. – A co mi ksiądz za pierdoły opowiada, kiedy mam włączone Radio Maryja i tam
teraz słyszę ojca dyrektora! – Bo jeszcze fale radiowe do
pana nie zdążyły dolecieć. I proszę się kulturalnie wysławiać. – Aha... ¤ ¤
¤ słuchaczka RM: – Jak byłam mała, to
przychodził do nas taki wysoki ksiądz. Brał mnie na ręce i tak gładził po
pupce. Teraz jestem duża, ale czasem tak bardzo chcę, aby tamten ksiądz znów
mnie przytulał i głaskał po pupie. ¤ ¤
¤ o. Rydzyk: – Przyjeżdżają
tu do Torunia ludzie i mówią: „Jakie to sobie pałace
budują księża.” A to jest ich dziadostwo – tych
ludzi dziadostwo i mały mózg. Zacofanie! ¤ ¤
¤ słuchacz RM: – Chciałem pozdrowić
moją zmarłą siostrę. Żeby zawsze była zdrowa. ¤ ¤
¤ o. Rydzyk: – Mówią
niektórzy, że Ojciec Święty jest konserwatystą. Pewno, że jest, bo na tych
biwakach rozmaitych jadał konserwy, bo je lubi... ¤ ¤
¤ telefon do RM: – Ja jestem już
babką, mam 75 lat. Tyle lat żyłam z alkoholikiem – już zaczynam płakać – i urodziłam
z tym alkoholikiem córkę, która wyszła za mąż też za alkoholika. Urodzili
dziecko, też alkoholika... ¤ ¤
¤ telefon do RM: – Postuluję
wyrzucenie z nazwy telewizji Polsat liter: pol. Bo to nie polskie. I co wtedy
zostanie? Sat zostanie. I jak dodamy do tego skrót
od anteny, zobaczymy całą prawdę Sat-an!
¤ ¤
¤ ekspertka RM: – Telewizja i gry
komputerowe mogą być przyczyną masturbacji, która będzie później
przeszkadzała w tworzeniu więzi rodzinnych. Badania na całym świecie
wskazują, że masturbacja jest główną przyczyną rozwodów na całym świecie. ¤ ¤
¤ przypadkowe wejście na antenę
dźwiękowca RM zdenerwowanego odgłosami remontów rozgłośni: – Ku...a, ch...u,
przestań wiercić. Jak ja, ku...a, mogę miksy robić w takich, ku...a, pie...ch
warunkach, do ch...a! ¤ ¤
¤ rozmowa na antenie RM: – Jak to
jest, ojcze? Znajoma chodziła po domach i zbierała pieniądze na Radio Maryja
i wpadła do piwnicy głową w dół i teraz ma wstrząs mózgu i cała poraniona
jest... – Może źle zbierała... ¤ ¤
¤ rozmowa na antenie RM: – Tu Radio
Maryja, katolicki głos w twoim domu. Słuchamy, kto się do nas dodzwonił? – Tu... tu...
Włodź...dź...
dzi... mieeerz z No... oooo... weg...g...g... Sącz...cz...cza... – O widzę, że z Panem
sobie nie porozmawiamy... ¤ ¤
¤ rozmowa na antenie RM: – Jestem
ogromnie zbulserwowany tym, co się dzieje... – My też, panie Janie, ale
mówi się zbulwersowany... – No właśnie... jestem zbulserwowany... ¤ ¤
¤ modlitwy na antenie RM: –
Słuchamy, Radio Maryja... w czyjej intencji modlitwa? – Ja bym chciała się
pomodlić za wszystkich oszustów, kłamców i złodziei... no
i za ojca dyrektora oczywiście. ¤ ¤
¤ słuchaczka: – Pojechałam na
pielgrzymkę na Węgry i widziałam, że księża, co byli z nami, kupowali w
dużych ilościach winiaki... o. Jacek: – Mówi pani nie
na temat dzisiejszej katechezy. ¤ ¤
¤ o. Rydzyk: – Rozmawiam
kiedyś z taką dziewczyną. Niby sukienka do ziemi... dobrze,
ale patrzę, a tu taki dekolt... rozpruty niemal do
pępka. Biedne dziecko... myślę sobie... potem dziwisz się, że mężczyźni patrzą na ciebie jak na
zwierzę. Kochani, trzeba siać, siać i zbierać ziarno. Jakoś dzisiaj nie
kontaktuję tak... dobrze. ¤ ¤
¤ ekspert na antenie RM: – Weźmy
słowo „komputer”. Wszystkie litery w tym słowie przyporządkujmy kolejnym liczbom
w alfabecie, potem dodajmy je do siebie i pomnóżmy przez 6. Co otrzymamy?
Otrzymamy Kontynuacja cytatów ze
znanej i lubianej stacji Radiowej. Po tej porcji zapewne znowu przybędzie im
fanatycznych słuchaczy. I czyż to nie jest najlepszy i najtańszy sposób na
skuteczną reklamę? A inne rozgłośnie się męczą - billboardy, reklama w TV, a
tu wystarczy mieć dobry program z udziałem słuchaczy... ;) Telefon do RM: – Od trzech
miesięcy słucham wyłącznie Radia Maryja. Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a
w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie
mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem
naprawdę wolnym człowiekiem. ¤ ¤
¤ Ekspert RM: – Muzyka
techno w takim samym, a może nawet większym stopniu co
narkotyki, uzależnia. Wywołuje bowiem w organizmie
podobne reakcje chemiczne. Prowadzi też do rozwiązłości seksualnej. ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Pół
emerytury będę oddawać dla mojego ukochanego Radia Maryja. o. Jerzy: – To pięknie. A
ile ma pani tej emerytury? ¤ ¤
¤ o. Rydzyk w Rozmowach
Niedokończonych: – Podchodzi do mnie taka
mała dziewczynka... no może miała z dziesięć lat i
opowiada, że na początku wakacji przyszli do niej do domu koledzy i koleżanki
i zaproponowali: założymy bandę. I założyli... podwórkowe
kółko różańcowe. Takie wspaniałe dziecko... ¤ ¤
¤ telefon do RM: – Od kilku lat
postanowiłam walczyć z tymi wstrętnymi wulgaryzmami w języku polskim. Na
przykład idę przez park i słyszę, jak młodzi ludzie – tacy po trzynaście,
czternaście lat – co drugie słowo tylko kurwa i
kurwa. No to podchodzę do nich i mówię: „Ja wam, gówniarze
jedni, zaraz nogi z dupy powyrywam”. I wie ksiądz, że to skutkuje... ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Skąd się w
Polsce bierze ten antysemityzm? Ja jestem właśnie takiego pochodzenia... o. Jacek: – Współczujemy
pani wszyscy... ¤ ¤
¤ transmisja mszy z udziałem ojca
Rydzyka: – Ile tu dzieci koło mnie!
A tu taka mała dziewczynka... Ile masz lat? No co,
nie umiesz mówić? Ile masz lat? Nie powiesz księdzu? No, ile masz lat? Głupie
jakieś to dziecko, czy co? ¤ ¤ ¤ Słuchacz: – Postanowiłem w
następnych wyborach głosować na Platformę Obywatelską. o. Rydzyk: – No to pan
cierpi na schizofrenię. Trzeba się przebadać, a ja pana na razie wyłączam. ¤ ¤
¤ o. Rydzyk w Rozmowach
Niedokończonych: – Ludzie pokazują palcami,
jakim ja samochodem jeżdżę. Że mercedesem klasy S. A niby
czym mam jeździć? Na krowie mam jeździć? Głupoty takie gadają... mogę na krowie, ale gdzie ja bym tę krowę trzymał w Radiu
Maryja? ¤ ¤
¤ Słuchacz: – Ja już pięć
godzin do was dzwonię i dopiero teraz się dodzwoniłem. Chciałbym
zaprotestować przeciwko temu, że wy tak bez przerwy na tych Żydów
nadajecie... o. Rydzyk: – No to niech
pan sobie następne pięć godzin jeszcze do nas podzwoni. ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Ja mieszkam
w Żarach i poszłam zobaczyć ten Przystanek tego Owsiaka. To jest, proszę
ojca, diabelstwo... mówię
ojcu: diabelstwo. Tam piwo leje się strumieniami i wszyscy ze wszystkimi
się... no nie wiem, jak to powiedzieć, żeby ojca nie
obrazić... no, pieprzą się. o. Jacek: – No, teraz to
dopiero pani obraziła i mnie, i Pana Boga. Trzeba było powiedzieć: uprawiają
deprawację. ¤ ¤
¤ fragmenty bezpośredniej relacji z
Przystanku Woodstock: Jest nas tu na Przystanku
Jezus bardzo dużo... bardzo dużo katolickiej,
pięknej, wspaniałej młodzieży. Rozglądam się i widzę coś około pięćset osób.
A dookoła tłum... ze dwieście tysięcy młodych ludzi
w rękach szatana. Widziałem dziewczyny,
nagie dziewczyny z kartkami: „Oddam się za pięć złotych”. Mój Boże... Jak one
siebie cenią... za pięć złotych... To jest chyba
jakaś gorsza kategoria ludzi. Tu są tysiące smutnej,
bardzo smutnej młodzieży. I oni wszyscy się śmieją. ¤ ¤
¤ Ekspert RM: – Miłość do
Boga można wyrażać w rozmaity sposób. Na przykład można postanowić sobie:
dziś nie nażrę się czekolady jak świnia. ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Ja się tego
nie wstydzę. Mam siedemdziesiąt lat i wszystkim mówię, że jestem dzieckiem
Radia Maryja i ojca Rydzyka. o. Jacek: – No, wie pani...
To ostatnie stwierdzenie może być ryzykowne... ¤ ¤
¤ Młoda słuchaczka RM: – Odmawialiśmy koronkę do
Najświętszego Serca, a do domu przyszedł pijany tatuś i zaczął kląć. Potem
usnął... No to mamusia położyła na nim obrazek z
Panem Jezusem. Od tego czasu już nigdy nie widziałam pijanego tatusia. o. Jacek: – Przestał pić? Młoda słuchaczka RM: – Nie wiem, bo w ogóle
gdzieś zniknął. ¤ ¤
¤ o. Rydzyk w Rozmowach
Niedokończonych: – Mam właśnie w ręku
program SLD. Nie wiem, czy ja te ręce potem domyję... ¤ ¤
¤ dobranocka w RM: – Masz na imię Wojtuś? Jak
pięknie i bardzo ładnie zaśpiewałeś piosenkę, więc mamy dla ciebie nagrodę. Mam w ręku kasetę o podwórkowych kółkach
różańcowych. Chcesz taką kasetę? – Nie! ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Mąż sprzedał
dosłownie wszystko z domu na wódkę. Ale jak chciał już sprzedać radio, na
którym słucham Radia Maryja, to się zdenerwowałam. ¤ ¤
¤ Słuchaczka: – Tadeusz?
Dzień dobry. To ja – Maria... o. Rydzyk: – Dlaczego mi
pani mówi po imieniu? Ja nie znam żadnej Marii... To znaczy jedną znam... ale ona by raczej do mnie nie zadzwoniła... |
|
|
Adres
© 2005 Wszelkie prawa zastrzeżone |